Dwa pierwsze scenariusze pokazały mi, że T.I.M.E. Stories jest grą, która ucieka od schematów i mimo tego samego „szkieletu” za każdym razem chce zabrać gracza w inną podróż. Tak było właśnie w „Azylu” oraz w „Sprawie Marcy”, które oferowały mocno różniące się od siebie rozgrywki. Czy po raz trzeci możemy mówić o czymś nowym i niespodziewanym?
„Proroctwo Smoków” to już trzeci scenariusz dostępny w ramach „T.I.M.E. Stories”. Przyznaję, że mocno się go obawiałem, bo trudno mi było sobie wyobrazić klasyczne fantasy RPG w ramach tej gry. Jakoś nie miałem problemu z wczuciem się w historię z poprzednich dodatków, gdzie wszystko działo się w jakiejś alternatywnej wersji naszego świata. Jednak historia osadzona całkowicie w innej rzeczywistości nie za bardzo pasowała mi do koncepcji „T.I.M.E. Stories”.
W trzecim scenariuszu przenosimy się do magicznej krainy, której władca został prawdopodobnie opętany przez tajemniczych Syaanów. Naszym zadaniem jest dostać się do zamku i zbadać, co naprawdę się tam dzieje. Żeby zagrać w „Proroctwo Smoków” należy posiadać pudełko z grą podstawową T.I.M.E. Stories. Nie trzeba co prawda rozgrywać tego scenariusza jako trzeciego w kolejności, jednak zaleca się, żeby mimo wszystko zachować tą ciągłość fabularną, ponieważ po raz pierwszy historia zaczyna tu nabierać drugiego dna.
T.I.M.E Stories – co w pudełku?
Pudełko z „Proroctwem Smoków” jest tych samych rozmiarów, co każdy inny dodatek do „T.I.M.E. Stories”, więc umówmy się, że nie są to gry pokaźnych rozmiarów. W środku jednak miła niespodzianka – dostajemy nie dwie (jak do tej pory), ale aż trzy talie kart. Dwie z nich standardowo zawierają nowy scenariusz, czyli karty postaci, plan miasta, w którym toczymy grę, warunki zwycięstwa i porażki, sporą ilość przedmiotów oraz jak zwykle bogatą talię lokacji.
Bardzo pozytywnie zaskakuje ilość nowych nosicieli, których jest tym razem aż szesnastu (po 8 na płeć) i każdy z nich jest zróżnicowany oraz ma bardzo rozbudowaną biografię. Nie da się również przejść obojętnie obok ilości przedmiotów, których jest w „Proroctwie Smoków” naprawdę o wiele więcej niż w jakimkolwiek innym dodatku do tej gry. Graficznie mamy tym razem obrazki żywcem przeniesiony z epickich gier RPG, które bardzo ułatwiają wczuć się w nową historię.
Największą niespodzianką jest jednak… trzecia talia z kartami, która zostaje ukryta pod dziwną, czarną kartą o treści: „Tajemnica. Nie otwierać bez wyraźnego polecenia.” Przyznaję, że bardzo mało brakowało żebym zaraz po otwarciu pudełka uległ pokusie i sprawdził co jest w środku. Wiedziałem jednak jak mało regrywalne scenariusze są w „T.I.M.E. Stories” i przestrzegam każdego przed otwarciem tej talii zbyt wcześnie – lepiej dać się porwać przygodzie i zaczekać aż historia sama nakaże nam to zrobić.
Nowości w mechanice
W „Sprawie Marcy” mieliśmy kilka modyfikacji, które poszerzały możliwości rozgrywki i były przystosowane do scenariusza. Tym razem zapoznając się z kartami postaci i wprowadzeniem z kart Bazy poczułem się jakby poprzednie dwie historie miały mnie tylko przygotować na to, co oferuje „Proroctwo Smoków”, ponieważ nowości jest tu bardzo dużo. Przede wszystkim wprowadzono mechanikę rzucania czarów oraz walki dystansowej. O ile ta pierwsza opcja jest ciekawa i stosunkowo łatwa do wprowadzenia w życie, o tyle już walka na odległość została niepotrzebnie przekombinowana, przez co bardzo rzadko z niej korzystałem. W pewnym momencie nawet zapomniałem, że była w ogóle taka możliwość i po prostu skupiłem się na tym, czym dysponowała moje postać.
Jeżeli już jesteśmy przy postaciach to każda z nich ma jakieś swoje indywidualne możliwości i zostało to bardziej rozbudowane niż w poprzednich scenariuszach. Dzięki temu na przykład możemy podchodzić kilka razy do rozgrywki z różnymi kombinacjami bohaterów. Dodatkowo w „Proroctwie Smoków” częściej używamy żetonów, które teraz wykorzystujemy na kilka sposobów (głównie w związku z… magią). Poza tym, podobnie jak w poprzednim dodatku, również i tutaj mamy talię, którą umieszczamy na polu Codex 1, a która to zostaje aktywowana pod pewnymi warunkami.
Nowością są także niektóre karty lokacji wymuszające zupełnie inną aktywność niż zazwyczaj. Całość sprawia wrażenie rozgrywki bardziej skomplikowanej i faktycznie – kilka razy musiałem wrócić do kart Baza żeby przypomnieć sobie daną mechanikę. Jest jeszcze kilka bardzo fajnych nowości, ale spróbuję je opisać poniżej.
Scenariusz i moje wrażenia z gry (bez spoilerów)
Jak napisałem we wstępie, obawiałem się tego scenariusza, bo choć bardzo lubię fantasy, to jednak nie pasowała mi ta konwencja do „T.I.M.E. Stories”. Na szczęście bardzo się pomyliłem. Tu jednak zaczynają się schody, bo bardzo trudno pisać o tym scenariuszu bez spoilerów. Wspomnę tylko, że nie jest on sam w sobie jakiś zachwycający czy absorbujący, ale klimat budowany na każdy możliwy sposób załatwia całą sprawę. Zaczynając od samych grafik, poprzez zróżnicowanie postaci, a kończąc na wytworzeniu wrażenia, że przenosimy się do klasycznej gry komputerowej w stylu „Baldur’s Gate”.
I właśnie dlatego tak trudno jest pisać o „Proroctwie Smoków”, bo część nowości dotyczy samej historii. Mogę jedynie zaznaczyć, że chyba każdy spędzi sporo czasu z pierwszej rozgrywki na zakupach (tak, klasyczni sprzedawcy ze sprzętem dla każdej postaci!), a na drodze do wyznaczonego celu będziemy mogli wybrać jedną z trzech ścieżek. Gdy dodamy do tego specjalne zdolności niektórych z postaci, to mamy już uchwycony RPG-owy klimat „Proroctwa Smoków”. Wszystko to sprawia, że grając w ten dodatek czułem się non stop zaskakiwany i czekałem na to, co wydarzy się za chwilę.
Na koniec kilka gorzkich słów. Niestety znowu problemem jest tu regrywalność, bo choć mamy w pewnym momencie kilka ścieżek do wyboru, to tak naprawdę są to różnice tylko kosmetyczne. Jest to jednak specyfika tej gry i chyba trzeba zacząć traktować to jako cechę charakterystyczną. Rozumiem jednak, że dla niektórych jest to bariera nie do przejścia i z tego powodu zrezygnują z T.I.M.E. Stories. Również sama historia mogłaby być nieco bardziej absorbująca, bo „Proroctwo Smoków” to przede wszystkim fenomenalny klimat i zabawa konwencją RPG. Jest to również bardzo trudny scenariusz, niezwykle wyśrubowany pod względem czasu i przez to zachęcający do drobnych domowych modyfikacji. Z uwagi na fakt, że został on niemal w całości wyprzedany, jego ceny na Allegro potrafią osiągnąć zawrotną cenę – polecamy skorzystać z wyszukiwarki i-szop, która znajdzie Wam najlepsze oferty wśród sklepów z planszówkami.
T.I.M.E Stories: Proroctwo Smoków - Ocena końcowa
-
9/10
-
5/10
-
9/10
-
9/10
-
8/10
T.I.M.E Stories: Proroctwo Smoków - Podsumowanie
Jeżeli uwielbiasz klasyczne fantasy i gry RPG, to jest to scenariusz stworzony dla Ciebie. Trudno oprzeć się fenomenalnemu klimatowi, który został tu wytworzony. Kluczem jest tym razem nie jakaś zagadka czy tajemnica, ale przygoda w magicznym świecie, w którym wszystko może nas spotkać.
Dodatek powinien Ci się spodobać jeśli:
Dodatek może Ci się nie spodobać jeśli:
User Review
( votes)W Polsce zostały wydane następujące dodatki:
- „Sprawa Marcy”
- „Proroctwo Smoków”
- „Tajemnica Maski”
- „Wyprawa Endurance”
- „Światło wiary”
- „Aleja Gwiazd”
Dostępne są również bezpłatne dodatki fanowskie:
- „Machinacje” (recenzja w przygotowaniu)
- „Umrzeć aby żyć” (recenzja w przygotowaniu)
- „Stettin 45” (recenzja w przygotowaniu)
- „Wiedźmin: Ard Gaeth” (recenzja w przygotowaniu)
- „Pariah Missouri” (recenzja w przygotowaniu)