Wszystkie rybki śpią w jeziorze, tylko kilka spać nie może... ``Little Big Fish`` to strategiczna, szybka gra dla dwojga, w której należy jak najszybciej zjeść pięć rybek przeciwnika, zanim samemu zostanie się połkniętym.
Po bardzo dobrym „Batyskafie” od wydawnictwa Granna i średnio udanym „M/S Batory”, przyszedł czas na kolejną grę planszową z motywem marynistycznym. Jest to jeden z pierwszych tytułów nowego, polskiego wydawnictwa Funiverse. „Little Big Fish” to najmniej skomplikowana pozycja w portfolio producenta, więc postanowiliśmy zacząć właśnie od niej. Ze względu na kolorystykę i figurki rybek, gra od razu skojarzyła nam się z „Frogami”, ale na szczęście nie mamy do czynienia z klonem, lecz całkowicie oryginalną i nie powiązaną z niczym produkcją.
Little Big Fish – co w pudełku?
Pudełko od razu daje do zrozumienia, że w grze liczyć się będzie rywalizacja i wyścig związany z łańcuchem pokarmowym podmorskich żyjątek. Szybki rzut oka na elementy potwierdza to, co odkryliśmy już w pozostałych grach Funiverse, o których opowiemy Wam wkrótce – wykonanie jest pierwszorzędne. Producent nie skąpi na materiałach – cztery kwadratowe plansze wykonane są z bardzo grubej tektury. Świetnie, że są one oddzielone od siebie, ponieważ raz, że wpływa to na regrywalność (za każdym razem możemy inaczej ustawić sobie obszar gry), a dwa, że pozwala utrzymać większą stabilność pionków.
Jedyny problem jest właśnie z pionkami. Choć 24 figurki rybek w trzech rozmiarach wyglądają genialnie i jestem pewna, że zachwycą nie tylko dzieci, to niestety są źle wyważone. W środku są pełne, natomiast ich płetwy-nóżki, są bardzo drobne więc w efekcie pionki często się przewracają. To jedyna rzecz, do jakiej mogę się przyczepić i szkoda, że jest to wada dość istotna, bo obniżająca przyjemność z rozgrywki. Ja po kilku partiach odpuściłam i kładłam rybki na boku.
Poza figurkami znajdziemy jeszcze 8 żetonów niespodzianki i 8 żetonów planktonu – tak jak i plansze, wykonano je z bardzo grubej tektury, więc gra powinna latami utrzymać przyzwoity wygląd.
Little Big Fish – zasady gry
Na początku układamy cztery plansze w jeden kwadrat w losowy sposób. Każdy z graczy otrzymuje komplet rybek w jednym kolorze oraz cztery żetony planktonu w kolorze czerwonym, żółtym, niebieskim i zielonym. Pierwszy gracz wybiera trzy najmniejsze rybki i układa je na pustych polach w pierwszym, najbliższym sobie rzędzie. Drugi gracz robi to samo po swojej stronie.
W swojej turze gracz musi albo poruszyć 1 swoją rybkę o dwa pola (pionowo lub poziomo, nie na skos) albo dwie rybki o jedno pole. Należy przy tym pamiętać, że na jednym polu nie mogą stać dwie rybki tego samego koloru. Celem zabawy jest zjedzenie pięciu rybek przeciwnika. W jaki sposób można to zrobić?
Aby zjeść rybkę rywala należy stanąć swoją figurką na jej polu z pionkiem przeciwnika. Trudność polega na tym, że można zjeść tylko rybkę w takim samym lub mniejszym rozmiarze. Np. średnia rybka może zjeść inną średnią rybkę i małą, ale nie ruszy dużej. Rozmiary rybek wpływają również na ich ruchy. Przez pola z wrakami mogą bowiem przepływać jedynie najmniejsze figurki.
Poza polem z wrakami, które pozwalają „maluchom” przepływać bez zatrzymywania się i utraty ruchu w grze istnieją jeszcze trzy inne pola specjalne. Przepłynięcie przez plankton pozwala urosnąć danej rybie. Każde pole planktonu ma swój kolor i gdy gracz skorzysta z jego możliwości, musi odrzucić żeton w odpowiadającej mu barwie – do końca gry nie będzie już mógł nakarmić rybki w tym miejscu.
Pole z rybką to tzw. narodziny, które pozwalają położyć na dowolnym niezajętym polu na planszy małą figurkę. Pole ze znakiem zapytania to konieczność wylosowania żetonu z niespodzianką i rozpatrzenia jej efektu:
- wędkarz automatycznie usuwa rybkę z planszy i przesuwa ją do rezerwy gracza
- plankton powiększa rybkę o jeden rozmiar
- narodziny działają tak samo jak pole o tej samej nazwie, czyli przywołują na planszę najmniejszą z rybek
- sztorm zmusza gracza do obrócenia planszy o 90 stopni w lewo lub prawo
Little Big Fish – wrażenia z rozgrywki
„Little Big Fish” niczym klasyczne warcaby, polega na tym, by kusić i podpuszczać przeciwnika analizując jednocześnie kilka ruchów do przodu. Czy lepiej jak najszybciej dojść do przeciwnika, by „dziabnąć” go małymi rybkami, czy jednak grać zapobiegawczo i zadbać najpierw o rozrost swojej „floty”? A może zaryzykować i stanąć na polu niespodzianki? Wbrew pozorom strategii jest tutaj sporo, a niewielka losowość związana z żetonami pomaga w zachowaniu odpowiedniego balansu.
Ponieważ poza instrukcją gra nie zawiera żadnego tekstu, świetnie nadaje się do wprowadzenia dzieci w świat gier planszowych. Sześcio czy siedmiolatki powinny tu sobie poradzić bez problemu z samodzielną grą. Zasady da się pojąć w mig ponieważ są one przede wszystkim logiczne – wiadomo, że mała rybka nie jest w stanie zjeść większej od niej. Do tego symbolika znaków na planszy także nie wymaga zerkania ciągle do instrukcji.
Poza mało stabilnymi figurkami, zauważyłam tu głównie jeden problem – szybko wkradającą się nudę przy graniu wciąż z tym samym partnerem. Z czasem, tak jak przy warcabach, uczymy się przewidywać ruchy przeciwnika i jego zagrania, a losowe ułożenie planszy niewiele tutaj zmienia. Po jednej, czy dwóch partyjkach po prostu odkłada się ten tytuł na później i motywacja do powrotu jest niewielka. Zabrakło tu dodatkowego, trudniejszego trybu dla zaawansowanych graczy (bardzo fajnie rozwiązały to np. „Tajne Agentki”, również należące do gatunku gier strategicznych), który wpłynąłby pozytywnie na regrywalność. Szkoda także, że dwie akcje z czterech z pola niespodzianki duplikują się z efektami dostępnymi na planszy. Tak, jakby twórcom zabrakło pomysłu na coś innego.
„Little Big Fish” musimy traktować głównie jako grę dla dzieci, lub dla pary dorosłych. W mieszanej konfiguracji, zwłaszcza ze wspomnianymi siedmio czy ośmio-latkami młodsi gracze raczej nie będą w stanie wygrać ze starszymi ponieważ nie mają aż tak wyrobionych zdolności strategicznego myślenia. To dobry tytuł na początek przygody z logicznymi tytułami, który można pokazać dzieciom opierającym się urokowi klasycznych warcabów czy szachów. Obcowanie z rybkami i radość ze zjadania figurek przeciwnika jest duża, ale nieproporcjonalna do relatywnie wysokiej ceny, która na ten moment wynosi ok. 70 zł. Dla porównania „Frogi” o równie przyjemnym wykonaniu, większej regrywalności i możliwości gry w 4 osoby można kupić już za 25 zł.
„Little Big Fish” – sprawdź aktualną cenę
Little Big Fish - Ocena końcowa
-
8/10
-
5/10
-
7/10
-
6/10
-
6/10
Little Big Fish - Podsumowanie
Zmuszająca do myślenia, ale nieskomplikowana, ładnie wykonana gra strategiczna dla dwojga. Raczej rekomendowana dzieciom, niż dorosłym graczom. Pozycja, w którą można zagrać raz na pewien czas.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- szukasz logicznej gry dla dziecka
- szukasz gry z motywem zwierzęcym
- wysoka cena nie jest przeszkodą
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Funiverse