Diplodok jest olbrzymi, allozaur niezwykle drapieżny, a triceratops potrafi świetnie adaptować się do nowych warunków. Ale który z nich wyjdzie bez szwanku z huraganu, a który nie poradzi sobie z plagą szarańczy? Na te i inne pytania stara się odpowiedzieć gra familijna ``Dino kontra Dino`` od wydawnictwa Granna.
Najprawdopodobniej Twoje dziecko zna się lepiej na dinozaurach niż Ty sam. Jeśli tak, to świetnie – wiedza o prastarych jaszczurach może nie przydaje się w codziennym życiu, ale życie tych gadów jest na tyle fascynujące, że warto zgłębiać ten temat. W „Dino kontra Dino” można zagrać nawet z osobami, które o dinozaurach nie mają bladego pojęcia. Gra przypomina swymi zasadami klasyczną, karcianą „Wojnę”, która tylko przy okazji edukuje uczestników na temat danego gatunku zwierzęcia.
Dino kontra Dino – co w pudełku?
Okładka już z daleka krzyczy do gracza „Hej, miłośniku ‚Parku Jurajskiego’, weź mnie, weź!”. Ryczący triceratops i tyranozaur zwiastują potyczki prastarych gadów, choć w istocie „Dino kontra Dino” nie jest typowym bitewniakiem. Mimo wszystko oprawa graficzna jest niezła i na pewno spodoba się fanom dinozaurów. Do dyspozycji graczy oddano śliczny, zielony znacznik pierwszego gracza w kształcie stegozaura, 45 kart gadów (tych najbardziej znanych jak wspomniane już osobniki, jak i tych mniej popularnych jak jangczuanozaur, strutiomim czy psitakozaur) oraz 30 kart wydarzeń. Miłym gadżetem nie związanym z rozgrywką jest dwustronny plakat prezentujący po jednej stronie wszystkie typy gadów obecne w grze, a po drugiej kilka z nich w naturalnym otoczeniu.
Na całe szczęście wizerunki dinozaurów nie są renderowane komputerowo lecz ręcznie rysowane, przez co całość ma ładny, malarski sznyt. Poza najważniejszymi z perspektywy gracza informacjami, czyli czterema cechami (drapieżność, rozmiar, szybkość i adaptacja) na kartach umieszczono również krótkie ciekawostki, które pomogą dzieciom wyobrazić sobie dane zwierzę.
Dino kontra Dino – zasady gry
Na każdej karcie dinozaura może się znaleźć do pięciu ikon symbolizujących daną cechę. Karty wydarzeń z kolei mają dwie strony. Na jednej znajduje się nazwa wydarzenia i krótki opis (np. Susza – Długotrwała susza sprawia, że ziemia staje się jałowa. Niszczeją cenne źródła pokarmu i wody). Na drugiej zaś ikona bądź zestaw ikon symbolizujący cechy, które musi mieć dinozaur, by przetrwać dane wydarzenie. W przypadku suszy jest to adaptacja, która pomaga osiedlać się zwierzętom na innych obszarach oraz drapieżność, która pozwala im zabezpieczyć ostatnie kęsy pożywienia. Celem gry jest zebranie jak największej liczby wydarzeń.
Na początku każdy z graczy otrzymuje po 3 karty dinozaurów, które trzyma na ręce. Runda rozpoczyna się od zapoznania się z kartą wydarzenia (oglądamy tylko wierzchnią stronę z nazwą, nie ikonami) i przydzielenia figurki pierwszego gracza. Następnie każdy wybiera spośród swoich kart jednego dinozaura, który jego zdaniem najlepiej poradzi sobie z daną sytuacją i kładzie go obrazkiem do dołu na stole przed sobą. Kiedy wszyscy wykonają ten krok, gracze odsłaniają zarówno kartę wydarzenia jak i swoje typy. Kartę wydarzenia zbiera ta osoba, której dinozaur ma najwięcej ikonek wskazanej cechy.
W przypadku remisu wygrywa osoba ze znacznikiem pierwszego gracza. Runda kończy się odrzuceniem pozostałych na ręce dinozaurów i dobraniem nowych. Gracz, który wygrał rundę otrzymuje też znacznik. Zabawa kończy się gdy wyczerpią się karty dinozaurów. Zwycięża gracz z największą liczbą wydarzeń lub w przypadku remisu ten, który ma na zdobytych wydarzeniach najwięcej symboli drapieżności (ew. kolejno rozmiaru, szybkości i adaptacji).
Dino kontra Dino – wrażenia z gry
Gra przeznaczona jest dla dzieci od lat 7 i nie da się ukryć, że kierowana jest właśnie do tej młodszej grupy graczy. Mechanika jest bardzo prosta, pozbawiona jakiejkolwiek interakcji między graczami, czy to pozytywnej czy negatywnej. Najbardziej przypomina mi klasyczną „Wojnę”, w której wygrywała karta z większym nominałem. Reiner Knizia rozwinął bardziej rozgrywkę o możliwość wyboru jednej karty z trzech. Ponieważ każdy dinozaur ma aż cztery cechy, wybranie gada wymaga od graczy choćby odrobinę zdolności logicznego myślenia. Który dinozaur poradzi sobie lepiej w huraganie? Ten największy czy może ten najszybszy? A kto przetrwa atak stada drapieżników? Czy na pewno ten, który sam będzie najbardziej drapieżny?
Co ciekawe nie wszystkie sytuacje da się przewidzieć. Np. wydarzenie o nazwie „Panika” mówi o pożarze łąk, który wywołał popłoch wśród zwierząt. Która cecha może tu być najbardziej pożądana? Logicznie byłoby obstawić szybkość, ale dodatkowo karta wymaga również wielkości. Jeśli nasz dinozaur był szybki, ale mały, może się okazać, że przegra z rywalami.
Szkoda, że część sytuacji nie jest bardziej oryginalna. „Konkurencyjne gatunki”, „Grabieżcy gniazd”, „Stado drapieżników”, czy „Walki godowe” są do siebie na tyle podobne, że mogą irytować w trakcie gry. Tak samo jak spora część wydarzeń związanych z adaptacją („Kwaśny deszcz”, „Uderzenie meteorytu”, „Globalne ocieplenie”, „Mroźne noce”). Po kilku partiach regrywalność spada, bo można zapamiętać, która sytuacja wymaga danej cechy. Wciąż znaczenie ma jednak losowość, bo nawet jeśli trafnie wytypujemy najbardziej wymaganą cechę to możemy na ręce po prostu nie mieć dinozaura o takich parametrach.
Nie miałam co do tego tytułu większych oczekiwań, dlatego niczym się tutaj nie zawiodłam. Gra się szybko, ale nie bezmyślnie. Zabrakło może opcji draftu czy choćby wymiany kart, ale pamiętajmy, że jest to pozycja dla dzieci, a one będą się tutaj bawiły bardzo dobrze, zwłaszcza jeśli lubią prastare jaszczury. Za cenę 17 zł, bo tyle kosztuje „Dino kontra Dino” w sklepach internetowych trudno wymagać czegokolwiek więcej. Jako stara fanka „Parku Jurajskiego” bawiłam się tu nieźle nawet w towarzystwie samych dorosłych, choć nie jest to też pozycja, która w jakikolwiek sposób mnie zachwyciła. Ot, tematyczna karcianka, która nie zajmie więcej niż 15 minut.
Dino kontra Dino - Ocena końcowa
-
7/10
-
6/10
-
3/10
-
7/10
-
9/10
Dino kontra Dino - Podsumowanie
Prosta do wytłumaczenia pozycja z dinozaurami w roli głównej. Mechanika jest dość losowa, ale wymaga też odrobiny logicznego myślenia. Pozycja raczej dla dzieci niż początkujących planszówkowiczów.
Gra może Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz dinozaury
- szukasz gry, w którą zagrasz z dzieckiem od lat 7
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- szukasz gry o dinozaurach z mechaniką budowania talii (to nie LCG!)
- nie lubisz losowości i braku interakcji
- nie grasz z dziećmi bądź gracie już w bardziej zaawansowane gry
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Granna